No dobrze, nasz dwulatek chodzi na kurs językowy. Konsekwentnie jeździmy na zajęcia, podpytujemy lektorkę o postępy, czasem martwimy się o dość powolny „przyrost wiedzy”, a czasem zastanawiamy się czy przy tylu nieobecnościach (te choroby!) to w ogóle ma sens. Dziś napiszę o tym co warto wiedzieć gdy decydujemy się posłać dziecko na zajęcia językowe i o tym jak możemy pomóc mu rozwijać umiejętności językowe w domu, po kursie.

REALNE OCZEKIWANIA

Czasem zdarza się, że po paru tygodniach kursu zaniepokojeni rodzice pytają lektorkę dlaczego ich dziecko jeszcze nie mówi, choćby pojedynczych słów. Zdarza się również, że rodzice pytają dziecko o to, co ostatnio było na zajęciach i są rozczarowani, gdy nie mogą uzyskać odpowiedzi. Tymczasem dzieci w tym wieku (dwa, trzy lata) są wprawdzie bardzo zainteresowane komunikowaniem się, lubią poznawać swoje otoczenie, nazywać je i opowiadać o nim, jednak nie można jednoznacznie stwierdzić ile słów powinny już znać, jakie zwroty powinny być opanowane i jaka wymowa powinna być oczekiwana. Tempo w jakim dzieci rozwijają swoją umiejętności językowe jest indywidualne dla każdego dziecka. Dodatkowo, w nauce języka obcego występuje tak zwany okres inkubacji (ang: silent period), podczas którego dzieci celowo nie używają języka obcego, pomimo tego, że znają dane słowo czy wyrażenie. Wolą odpowiedzieć gestem, zrobić o co są proszone, ale nie użyją w interakcji słowa w języku obcym, nawet jeśli je znają. Mogą nawet odmówić powtarzania słowa za osobą dorosłą. Okres ten może trwać od kilku tygodni nawet do kilku miesięcy, choć nie wszystkie dzieci przez niego przechodzą.* Jedyną metodą jest cierpliwość i danie dziecku przestrzeni na zdecydowanie kiedy samo zacznie mówić.

TU I TERAZ

„Teraz mama naleje Ci wody, napijemy się i pójdziemy na dwór.” Komunikacja z kilkuletnim dzieckiem często dotyczy tego, co dzieje się w bezpośrednim otoczeniu dziecka. Opisujemy to, co się dzieje, miejsce w którym jesteśmy i co będzie się działo za chwilę. Pomysł, że można to robić w języku obcym wydaje się więc dość kuszący, ale również niepokojący (szczególnie mamy –  lektorki mają duże wyrzuty sumienia w tym zakresie). Na kursach językowych dla dzieci wykorzystuje się codzienną rutynę do nauki zwrotów grzecznościowych, poleceń czy próśb. My jednak możemy w naszą codzienną domową komunikację z dzieckiem wplatać zwroty i słowa kluczowe w danych sytuacjach z mniejszą ortodoksyjnością i to również pomoże naszemu dziecku uczyć się języka. U mnie domu wygląda to na przykład tak: wychodząc z domu mówię do dzieci „put on your shoes”, podając sok mówię „here`s your juice”, szukając zabawki mówię „teddy, where are you?”. Daleka jestem od mówienia do dzieci tylko w języku obcym, osobiście wydaje mi się to zbyt nienaturalne, jednak pojedyncze wyrażenia czy wyrazy, odpowiednie w danym kontekście, to nasze małe codzienne kroczki w kierunku opanowania języka obcego w sposób niezauważalny i przyjemny.

RUTYNA

Wszyscy wiemy jak bardzo kilkulatki lubią rutynę. Obiad o określonej godzinie, drzemka o stałej porze, spanie zaraz po wieczornym czytaniu. Czasem dzieci uparcie domagają się swoich codziennych czynności, ku irytacji rodziców. A gdyby tak rutyna z językiem obcym? Ola Komada dokładnie opowiedziała jak działa mechanizm nawyku tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=FIV8-OfJpFY, ja dodam, że odkąd do wieczornej kąpieli dodałam śpiewanie piosenek po angielsku, moja córka sama prosi o wspólne śpiewanie poszczególnych piosenek. Szukajmy więc sposobów, aby język obcy był elementem naszej codziennej rutyny, a wtedy ułatwimy i uprzyjemnimy dziecku poznawanie świata również poprzez język obcy.

POWTÓRKA

Rodzice często frustrują się faktem, że dziecko zapomina, czego się już wcześniej uczyło. Dodatkowym powodem do niepokoju jest fakt, że we wczesnych etapach nauki widzimy, że poszczególne kursy dla dzieci oferują podobny zakres materiału – te same słownictwo czy struktury pojawiają się w kolejnych latach nauki. Jest to jednak odpowiedzią na to, w jaki sposób małe dzieci się uczą. Po pierwsze, nauka na tak wczesnym etapie bazuje na częstych powtórkach (dlatego naprawdę gorąco polecam rutynowe czynności językowe opisane w punkcie wyżej!), nauczyciele pracujący z dziećmi po prostu muszą bardzo dużo powtarzać, aby zapewnić dzieciom poczucie bezpieczeństwa. Dzieje się tak dlatego, że według teorii przyswajania języka przez dzieci, ilość nowego materiału powinna być stosunkowo mała, aby uczenie się w ogóle miało miejsce. Podstawą zawsze jest to co już jest znane i do tego dodaje się nowy element*. Tak jak w języku ojczystym w komunikacji z dzieckiem budujemy zdania proste, powoli dodając nowe słowa, podobnie jest w języku obcym. Dlatego nie powinno dziwić nas, że po roku nauki nasze kilkuletnie dziecko zna „tylko” kilka wyrażeń, nazw zwierząt, jedzenia, czy kolorów. Cieszmy się z małych kroczków, one są dużym osiągnięciem dla naszego kilkulatka.

ZABAWA

Pamiętam swoje własne frustracje, gdy moje dzieci nie chciały słyszeć języka obcego w zabawie. Moja trzyletnia wówczas córka reagowała negatywnie, gdy włączałam jej płytę z piosenkami po angielsku, domagając się ulubionych piosenek po polsku. Nie poddawałam się jednak i włączałam angielski do zabawy w zwierzątka, którą uwielbiała. To działało. Z kolei młodsza córka bardzo lubi właśnie piosenki po angielsku, a gdy mówię do niej po angielsku, zwraca mi uwagę, abym tak nie robiła. Obserwujmy więc co lubią nasze dzieci, bawmy się wspólnie językiem obcym, nie zmuszajmy dzieci do czegoś czego nie lubią i nie martwmy się zbytnio, że w danym momencie nasze metody się nie sprawdzają. Możemy je zmodyfikować, zastosować w innym kontekście lub po prostu w innym czasie, gdy dziecko będzie starsze. W tak wczesnym wieku język obcy to powinna być zabawa, a nie nauka.

* Stephen D. Krashen “Principles and Practice in Second Language Acquisition” (1982), wyd Oxford.

O autorce:

Aldona Serewa posiada kilkunastoletnie doświadczenie w pracy lektorki, trenerki i metodyka. Współpracowała z dwoma ogólnopolskimi szkołami języków obcych jako DOS oraz metodyk do spraw szkoleń korporacyjnych, z sukcesem wdrażając autorskie programy nauczania, monitorując jakość szkoleń, oraz dbając o rozwój kadry lektorskiej. Organizowała szkolenia dla wielu branż i instytucji publicznych. Więcej o autorce dowiesz się tutaj.

Aldona Sewera będzie jedną z prelegentek podczas Językowej Akademii Rodzica, która rozpocznie się odbędzie się w dniu 7 kwietnia 2018 roku o godz. 10:00. Zapraszamy do oglądania transmisji online tutaj: https://edubears.pl/akademia-rodzica-2018/