O nas

 

Teddy Eddie został stworzony przez trzy mamy będące jednocześnie założycielkami szkół językowych, metodykami i nauczycielkami języka angielskiego.

Witamy!

Miło nam przedstawić naszego Misia, który zwie się Teddy Eddie. Miś jest dość psotny i sypia w śmierdzącej skarpecie, a mimo to zachęca tysiące dzieci do tego, aby przychodziły do szkół językowych na lekcje angielskiego.

Długo poszukiwałyśmy metody do nauczania przedszkolaków, która zaspokoiłaby nasze wyśrubowane wymagania. Po pierwsze, pod względem merytorycznym – jesteśmy metodykami z pasją, traktujemy dzieci poważnie i wierzymy, że mają ogromny potencjał i potrafią wiele osiągnąć. Po drugie, pod względem formy zajęć – wszystkie jesteśmy mamami i wiemy, czego nasze dzieci potrzebują. Obserwujemy od lat, jak zmienia się świat dziecka i wiemy, co najmłodszych „kręci.” Po trzecie, pod kątem organizacyjnym – prowadzimy szkoły językowe, a zarazem jesteśmy lektorkami i nie możemy sobie pozwolić na zaniedbanie z żadnej strony. Nie trafiłyśmy na program, który spełniłby wszystkie nasze wymagania, więc wraz z ekipą wspaniałych ludzi – grafików, muzyków, native speakerów, metodyków oraz pod okiem najsurowszych recenzentów, czyli naszych dzieci, stworzyłyśmy cztery obszerne księgi Teddiego Eddiego.

Jakiś czas temu postanowiłyśmy wysłać Eddiego w świat… Program zaczął być udostępniany na zasadzie licencji i pojawił się w różnych miastach Polski. Mamy bardzo dobre kontakty z wszystkimi szkołami partnerskimi i razem tworzymy wielką rodzinę Misia Eddiego. Niesamowita to satysfakcja, zobaczyć lekcję prowadzoną na drugim końcu Polski, gdzie dzieci tak samo świetnie się bawią, angażują i robią postępy, jak w naszych własnych szkołach.

Zapraszamy do buszowania po naszej witrynie!

Pozdrawiamy serdecznie,

Diana Kubica, Magdalena Duchnik, Aleksandra Komada

autorki metody

Poznaj trzy mamy Teddiego Eddiego

 

Diana Kubica

Wierzy, że w zarządzaniu szkołami językowymi tylko rozwiązania systemowe są skuteczne i bezpieczne. Jest właścicielką szkół angielskiego CLAN CITY na Górnym Śląsku. Pasjami wymyśla i organizuje rzeczywistość wokół siebie. Autorka wielu materiałów i programów do nauczania. Od lat szkoli nauczycieli i metodyków. W życiu prywatnym: mama Aleksa i Zabrzanka z wyboru. Jest zapaloną fanką amerykańskich seriali i amatorką turystyki miejskiej.

Magda Duchnik

Właścicielka szkół językowych CLAN4YOU w Tarnowskich Górach i Zabrzu. Jej ambicją i marzeniem jest wykorzystanie pełnego potencjału każdego dziecka. Co roku organizuje obozy językowe dla dzieci i młodzieży, obecnie pracuje nad projektem wyjazdu wakacyjnego dla mam z małymi dziećmi, związanego z nauką języka dla obojga. W życiu prywatnym jest mamą Alicji i Kuby, miłośniczką brytyjskiego humoru w stylu „Monty Pyton’a” oraz wielbicielką włoskiej kuchni.

Ola Komada

Hiperaktywna na co dzień, ludzie mówią, że jej doba trwa 48 godzin. Przez 6 lat była dyrektorem zarządzającym sieci szkół językowych CLAN, a następnie CLAN CITY. Obecnie zawodowo w 100% poświęcona rozwojowi franczyzy Teddy Eddie. Jest głównym szkoleniowcem i metodykiem organizacji. Prywatnie Ślązaczka z krwi i kości. Mama Zuzi i Emila, projekt Teddy Eddie (zwany przez nią po prostu Miśkiem) traktuje jako swoje trzecie dziecko.

 

 

Najsurowsi recenzenci i najwięksi wielbiciele
Teddiego Eddiego

 

Ostatecznie bowiem to dzieci autorek metody: Kuba, Alicja, Zuzia i Aleks byli i są najsurowszymi recenzentami.
To dzięki nim Teddy Eddie i jego skarpeta odnoszą sukces.

 

 

 

Teddy Eddie jest fajny i śmieszny. Chciałabym mieć go w domu. Zawsze nam się gdzieś chowa, jak przychodzimy, i my go szukamy. Jak jesteśmy niegrzeczni to wchodzi do skarpety, a jak ładnie śpiewamy to daje nam całuski albo pieczątki. Najbardziej lubię, jak ma dla nas cukierki w skarpecie. Bardzo lubię piosenkę o kaczuszkach i o pajączku, i zgadywanki, i czarowanie, żeby dzieci robiły to, co mówię.

Ala

Teddy Eddie jest fajny dla małych dzieci i nawet takich większych, jak ja. Najbardziej podobały mi się piosenki i rozwiązywanie zadań w książeczkach. No i śmieszne obrazki. Było mi smutno jak urosłam i już nie mogłam przychodzić na lekcje z Eddim. Na szczęście mam młodszego brata, któremu mogę urządzać takie lekcje w naszym domu.

Zuzia

Najbardziej podobały mi się secret words i historyjki, bo były śmieszne. Najfajniej było, jak mogłem opowiadać historyjki po swojemu. Moja ulubiona historyjka to Funny Restaurant, bo tam wąż nurkuje w zupie.

Aleks

Najbardziej w Teddy Eddie podobają mi się śmieszne historyjki. Moje ulubione to Crazy Man, ta o kosmicie Meaku i o chomiku Bernie’m. Fajnie, że na lekcjach siedzi się na dywanie i pani co chwilę wymyśla na przykład zbieranie obrazków, albo pokazywanie, co słyszymy, albo zgadywanie, co schowała.

Kuba