Cenimy prywatność użytkowników

Używamy plików cookie, aby poprawić jakość przeglądania, wyświetlać reklamy lub treści dostosowane do indywidualnych potrzeb użytkowników oraz analizować ruch na stronie. Kliknięcie przycisku „Akceptuj wszystkie” oznacza zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookie.

13 maja 2024

Gry i zabawy na zajęciach języka angielskiego - jakich błędów unikać?

Gry, o których piszę poniżej prawdopodobnie zna każdy lektor pracujący z dziećmi. Dlaczego jednak u jednych lektorów przynoszą one świetne efekty dydaktyczne i dzieci je lubią, a u innych niekoniecznie? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie pokazując:

  • czego unikać, aby obronić ćwiczenie, czyli TAK NIE!
  • co jest ważne i co robić, aby wyszło, czyli: TAK TAK!

Zaproponuję też ambitną modyfikację znanego ćwiczenia, bo A MOŻE TAK? Zaczynamy!

„LATAJĄCA MASKOTKA”

czyli zadając pytanie rzucamy maskotką (można też użyć piłki) do dziecka, które ją łapie i odpowiada na zadane pytanie. W pierwszym etapie nauki będą to pewnie takie pytania jak What’s your name?, How old are you? czy How are you? , potem warto dodawać pytania z działu, który aktualnie uczymy np. Do you like …?, Have you got …?, Can you …?, etc.

Tak nie:

  • Rzucamy do dzieci po kolei. Gdy kolejność jest przewidywalna, dzieci wiedzą, kto będzie pytany następny – wtedy trudno jest utrzymać ich zainteresowanie, bardziej aktywne maluchy zajmą się sobą 😉
  • Akceptujemy jednowyrazowe odpowiedzi.
  • Nie chwalimy.
  • Zachowujemy kamienną twarz (to bardzo zniechęca dzieci).

Tak tak:

  • Stosujemy element zaskoczenia – czyli rzucamy w przypadkowej kolejności, warto też czasami dla zmyłki rzucić dwa razy pod rząd do tego samego dziecka. To zadziwia i niejednokrotnie rozbawia dzieci i daje powód, aby uważać nawet wtedy, gdy jego kolej już była.
  • Wyrażamy zachętę poprzez uśmiech, pochwałę, wyrażenie choć małej aprobaty.
  • Jeśli dziecko odpowiada nam jednym słowem, zachęcamy do odpowiedzi zdaniem poprzez powiedzenie początku zdania lub / i gest wyciągniętej ręki (który to sugeruje dziecku, że jeszcze czegoś od niego chcemy). Przykładowy dialog mógłby wyglądać tak:
    T: What’s your name?
    S: …….
    T: My …
    S: (dziecko powinno odpowiedzieć zdaniem, jeśli je oczywiście zna) My name’s Tomek.
    Jeśli jednak nam nie odpowiada zdaniem to znów dajemy początek tylko trochę dłuższy:
    T: My na… .

Jeśli będziemy konsekwentni, to po jakimś czasie dzieci będą nam pięknie odpowiadać zdaniami.

Wskazówki:

  • Stosujemy tę zabawę na początku każdych lub prawie każdych zajęć, stosując nie tylko aktualnie ćwiczone struktury i słownictwo, ale także te wcześniej poznane – jest to świetna i krótka powtórka, która nie dopuszcza do zapomnienia przez dzieci wcześniej poznanego materiału.
  • Możemy też podnieść poprzeczkę poprzez łącznie poznanych struktur ze słownictwem, które pojawiło się w innych działach, np. jeśli z pytaniami Do you like …? było wprowadzane słownictwo związane z jedzeniem, to na dalszym etapie warto coś tu zmodyfikować, np. zapytać o zabawki, albo dodać przymiotniki.
  • Jeśli dzieci będą już potrafiły odpowiadać na pytania, niech próbują same je zadawać. Wystarczy , że powiemy Ask him / her about … i zamodelujemy, a po kilku razach dzieci będą wiedziały , o co nam chodzi.
  • Plus oczywiście uwagi jak wyżej 🙂 Jeśli faktycznie będziemy stosować tę zabawę systematycznie, to dzieci zdecydowanie lepiej opanują materiał z całego roku i będą się nim posługiwać z dużo większą swobodą – różnica pomiędzy grupami, w których stosowaliśmy regularnie tą technikę, a grupami, w których jej nie wykorzystywaliśmy będzie znacząca.

„GŁUCHY TELEFON”

Tak nie:

  • Siedzimy z dziećmi w kółeczku, trzymamy obrazki i szepczemy najbliżej siedzącemu dziecku słowo z obrazka.
  • Dzieci przekazują sobie słowo.
  • Ostatnie dziecko mówi słowo głośno.
  • Lektor nie pokazuje obrazka dzieciom.

Tak tak:

  • Powtarzamy słownictwo w postaci zdań (chyba, że już je na tyle znają, że nie jest to niezbędne).
  • Ustawiamy dzieci w dwóch rzędach – dzięki podziałowi na dwie grupy lepiej wykorzystujemy czas, dzieci więcej mówią, nie czekają tak długo na swą kolej, a więc łatwiej nam utrzymać ich zainteresowanie.
  • Na końcu rzędów kładziemy na podłodze obrazki przedstawiające zdania, które chcemy przećwiczyć.
  • Modelujemy z pomocą klasowej maskotki, np. misia, co mają zrobić dzieci.
  • Mówimy zdanie powiązane z jednym z obrazków leżących na podłodze (np. I’ve got a Teddy Bear. lub I like bananas. – uczenie w kontekstach zdaniowych jest dużo skuteczniejsze) – każda z grup dostaje inne zdanie.
  • Dzieci szepczą zdanie. Ostatnie dziecko z danego rzędu przynosi obrazek i mówi nam zdanie, a następnie staje jako pierwsze w rzędzie.

Wskazówki:

Gramy w tę grę podobnie jak w wyżej przedstawionym wariancie z następującą różnicą:

  • Mamy dwa komplety obrazków (może to być np. zestaw flashcards i ksero obrazków z podręcznika, ale muszą to być dwa zestawy przedstawiające te same rzeczy).
  • Jeden komplet leży na stoliku / krzesełku koło nas, a drugi na końcu rzędów.
  • Pierwsze dzieci z każdego rzędu biorą po jednej karcie leżącej na stoliku / krzesełku i szepczą zdanie następnemu dziecku w swoim rzędzie (tu przyda się „wielkie ucho” lektora kontrolujące i ew. korygujące produkcję dzieci – przecież nie chcemy, aby błędnie powtarzały 😉
  • Ta wersja gry ma tę przewagę nad wcześniejszą, iż dzieci są bardziej zaangażowane – mają bowiem możliwość wyboru obrazka, jest też więcej produkcji, a nie tylko powtarzania.

ZAKUPY 

Tak nie:

  • Ustawiamy wszystkie dzieci w jednym rządku (kolejce). To szczególnie groźne przy licznych grupach, bo dzieci szybko nużą się czekaniem i zaczynają same zagospodarowywać czas spędzany w kolejce…
  • Rozkładamy obrazki / przedmioty w naszym sklepie (na podłodze, stoliku, etc.) – w tym czasie nic do dzieci nie mówiąc.
  • Dzieci po kolei „kupują”, a my odgrywamy rolę sprzedawcy. Jeśli przykładowy dialog nie zostanie dzieciom zamodelowany, a tym bardziej przećwiczony, przykładowa wypowiedź ucznia może okazać się pojedynczym słowem lub po prostu wskazaniem ręką na wybrany produkt.
  • Inną opcją jest powtarzanie za lektorem długich zdań, których dzieci nie rozumieją.

Tak tak:

  • Zamiast jednego przygotowujemy dwa sklepiki ustawione blisko siebie tak, aby lektor mógł stanąć pomiędzy nimi – wykładając karty / przedmioty nazywamy je razem z dziećmi.
  • Dzieci ustawiamy w dwa rządki/”kolejki.”
  • Modelujemy z maskotką lub wybranym dzieckiem dialog – dzieci powtarzają za nami zarówno rolę kupującego, jak i sprzedającego (jeśli kolejny raz będziemy bawić się w sklepik, nie będziemy musieli już z dziećmi powtarzać, powinny ten dialog pamiętać). Przykładowy dialog mógłby brzmieć tak:
    • Hello!
    • An apple, please. / Can I have an apple, please?
    • Here you are.
    • Thank you.
    • Bye-bye!
  • Pierwsza dwójka dzieci (po jednym z każdej „kolejki”) kupują u lektora – następnie przechodzą oni na drugą stronę sklepiku i odgrywają rolę sprzedawców. Dzieci, które były sprzedawcami idą na koniec kolejki.
  • Co scenkę następuje zmiana dzieci zarówno po stronie kupujących, jak i sprzedających i każde dziecko ma szansę być po każdej ze stron – dzięki temu w jednym czasie bawi się czwórka dzieci, co znacznie skraca okres czekania pozostałych i pozwala lepiej wykorzystać czas zajęć oraz zwiększa ilość komunikacji pomiędzy dziećmi.
  • Stojąc pomiędzy sklepikami możemy służyć dzieciom pomocą mając jednocześnie w polu widzenia pozostałe dzieci

A może tak:

  • Bardziej „zaawansowaną” odmianą tej gry może być TARG. To wersja dla dzieci, które mają 6-7 lat i uczą się angielskiego trochę dłużej.
  • Na środku sali rozkładamy szeroki szal / złożony w prostokąt koc, nasz targ może też oczywiście powstać na stolikach, na tak przygotowanej powierzchni wykładamy przedmioty bądź obrazki pogrupowane w kategorie, w ten sposób tworzymy nasze „stragany.” Może być więc stragan z jedzeniem, zabawkami, ubraniami, zwierzętami, meblami etc.
  • Ustawiamy dzieci w dwóch rzędach po obu stronach straganów – jedni będą kupować, inni sprzedawać.
  • Modelujemy z maskotką, bądź z którymś z dzieci przykładowy dialog, następnie dzieci zaczynają kupować.
  • Wszystkie dzieci jednocześnie uczestniczą w zabawie (straganów powinno być połowę mniej niż dzieci biorących udział w zabawie)
  • Na nasz sygnał (np. klaśnięcie), gdy widzimy, że dzieci zdążyły kupić wybraną przez siebie rzecz dzieci przesuwają się one o jedno miejsce w prawo – dzięki temu będą mogły kupić coś na następnym straganie. Przesuwają się zarówno kupujący, jak i sprzedający, ostatnie kupujące dziecko przejdzie wtedy na stronę sprzedawców, a ostatni sprzedawca na stronę kupujących

W obu odsłonach warto wprowadzić zasadę, iż kupujący ma powiedzieć, co chciałby kupić – nie może po prostu sobie wziąć wybranej rzeczy, czy tylko na nią wskazać. Jeśli „w sprzedaży” będą rzeczy różniące się kolorem czy wielkością sprowokuje to dzieci do pełniejszego użycia języka.

OBRAZKI, OBRAZKI DOKOŁA NAS

czyli dynamiczna zabawa stosowana przy wprowadzaniu nowego słownictwa, uczymy dzieci kojarzenia słowa (oczywiście użytego w zdaniu) z obrazkiem. Idealnie jeśli mamy do tej zabawy nagrane zdania.

Tak nie:

  • Obrazki z wybranym słownictwem wieszamy przy użyciu magnesów lub masy mocującej:
    • nie nazywając obrazków w tym czasie
    • wszystkie na jednej ścianie w niewielkiej odległości od siebie, np. na tablicy
  • Nazywając obrazki jednym słowem wskazujemy je, razem z dziećmi, robiąc to z małą dynamiką.
  • Gdy obrazki wiszą blisko siebie ani lektor, ani dzieci czasami nie są pewne, co kto pokazuje.

Tak tak:

  • Dzieci wieszają obrazki z wybranym słownictwem przy użyciu magnesów lub masy mocującej:
    • mówiąc właściwe zdania
    • w różnym miejscach sali trochę powyżej swoich głów – na wyciągnięcie ręki – tak dzieci, aby te stojące z tyłu również dobrze je widziały
  • Nazywając obrazki zdaniem wskazujemy je razem z dziećmi robiąc to bardzo dynamicznie (można odtworzyć nagranie i według niego wskazywać obrazki).
  • Jak tylko dzieci zaczynają sobie radzić z zadaniem podnosimy poziom trudności, czyli:
    • lektor przestaje pokazywać, bądź wskazuje dopiero chwilkę po tym, jak zaczynają wskazywać dzieci
    • wybieramy jedno dziecko, które będzie „oszukiwać”, czyli wskazywać inny obrazek niż powinno – zazwyczaj za pierwszym razem jest to dziecko, które najlepiej sobie radzi (dzięki temu dbamy o potrzeby tego dziecka dając mu trudniejsze zadanie, jednocześnie nie dopuszczając do sytuacji, gdy ono zaczyna zachowywać się niewłaściwie z powodu zbyt małego stopnia trudności zadania)
    • kolejnym krokiem będzie wybór dwóch lub trzech „oszukujących” dzieci
    • wybieramy dwójkę dzieci, które na zmianę mówią wybrane przez siebie zdania (przy dwójce mówiących dzieci zmniejsza się czas oczekiwania na wypowiedź dziecka, więc cała zabawa jest bardziej płynna, a dzieci mają chwilkę , aby zastanowić się, który obrazek chcą wybrać)
  • Jeśli jest to grupa ucząca się czytać to:
    • wybrana dwójka dzieci może czytać zdania korespondujące z rozwieszonymi obrazkami – pozostałe dzieci wskazują na obrazki
    • na ścianach, zamiast obrazków, rozwieszamy zdania.

A może tak:

– dla dzieci, które już umieją nazywać obrazki

  • Dzieci ustawiają się w parach
  • W każdej parze prawą rękę jednego dziecka i lewą rękę drugiego łączymy poprzez nałożenie miękkiej gumki (np. tzw. frotki) lub związanie wstążeczką
  • Jest to zabawa w przekomarzanie – jedno dziecko mówi zdanie korespondujące z jednym powieszonym obrazkiem (np. I like bananas) i idzie wraz z osobą ze swojej pary do obrazka z bananami, jak tylko dojdą drugie dziecko mówi inne zdanie (np. I like strawberries) i prowadzi swego kolegę / koleżankę do „swojego” obrazka