23 maja 2024
Pomysł na wtrącenie języka angielskiego podczas zabawy pojawił się w mojej głowie, kiedy nie byłam w stanie wycisnąć z mojego dnia ani jednej minuty więcej. Praca, dom, obowiązki, kolacja, kąpiel i znajdź tu rodzicu czas na zabawę i naukę języka angielskiego.
Pojawia się pytanie, czy maglować ten angielski w domu, skoro jest już obecny w szkole oraz na zajęciach dodatkowych? Maglować, znęcać się językowo? Oczywiście, że nie! To nigdy nie przynosi pożądanych rezultatów, ale utrwalanie, wtrącanie języka angielskiego pomaga spojrzeć na język obcy pod innym kątem.
Moi synowie słysząc angielski mieli przed oczami zajęcia połączone z ruchem, zabawą i dużą dawką humoru w szkole językowej. Jesteśmy szczęściarzami, że taka szkoła w naszym mieście jest. Problem zaczął się pojawiać, gdy to ja chciałam z nimi utrwalać słownictwo w domu. Na hasło ‘chodźcie poćwiczymy słówka’ uciekali z krzykiem.
Powtarzanie zwrotów w domu nie kojarzyło im się już z formą zabawy. Mama, co z tego, że anglistka, nie jest autorytetem do utrwalania obcego języka. Zmienienie ich wizji angielskiego w domu stało się moim priorytetem.
To co dla mnie jako lektora oraz filologa jest niezwykle ważne to wyjście poza klasę z językiem obcym. Klasa jest postrzegana przez uczniów jako sztuczne środowisko, w którym można porozumiewać się w języku angielskim, a co poza nią? Otóż nic, nicość, aż do momentu wyjazdu za granicę, kiedy brutalnie zderzamy się ze swoimi umiejętnościami lub ich brakiem i przekroczenie początkowej bariery może zająć kilka godzin lub dni. A może by tak zlikwidować taką barierę? Tylko jak? Otóż przestańmy używać języka obcego tylko w klasie lub tylko za granicą. Wprowadźmy go jako coś naturalnego i oczywistego!
Ja zaczęłam korzystać z rymowanek. Dlaczego? O ile śpiewanie piosenek dla moich synów po angielsku nie stanowi problemu, o tyle luźna rozmowa powoduje zgrzyt i grymas na ich twarzach. Rymowanki są pewną formą piosenek na sucho, bez melodii, ale z nadanym przez nas rytmem, a sam fakt, że się rymują i można ich użyć do kilku zabaw, działa na dzieci bardzo motywująco. Zdecydowanie szybciej i prościej przejść do konwersacji po rymowance niż po piosence. Ba! Jak ktoś lubi rozmawiać w rytmiczny sposób, to dlaczego by nie zacząć rapować.
Rymowanki, wierszyki uczą prawidłowej tonacji, fonetyki, rozbudowują zasób słownictwa i są bardzo szybo przyswajane przez dzieci.
Pierwszą rymowanką jaką zaczęliśmy stosować to „Hide and seek”.
Słowa rymowanki zmieniamy w zależności od miejsca, w którym szukamy naszych pociech lub one nas. Dlatego słownictwo może być modyfikowane za każdym razem. Ilu nowych zwrotów można się nauczyć! Moje dzieci tak ochoczo uczyły się nowych słówek, że przybiegały z każdym napotkanym przypadkowo elementem i prosiły o tłumaczenie (mama anglistka, a mimo tego słownik przydał się nie raz).
Coming! Ready or not! I look here, I look there.
I look up, I look down. Oh, I look everywhere!
1,2,3 You’re under the tree!
4,5,6 You’re next to the sticks!
7,8,9 You’re behind the pine!
W chowanego możemy bawić się nie tylko w domu, a więc wyjazd nad morze czy w góry nie powstrzymuje nas przed utrwalaniem języka angielskiego i utrzymaniem ciągłości komunikacji.
Kolejnym hitem u nas jest wierszyk o pająku. Jestem ogromną „fanką” pająków i zapewne gdyby jakiś pojawił się w naszym domu, to więcej bym do niego nie wróciła, dlatego forma pająka narysowanego na ręce musi moim synom wystarczyć (na zawsze).
Na dłoni rysujemy oczy, buzie i …. voilà, pająk gotowy. Pająk jest najśmieszniejszy, gdy upada na ziemię, chodzi z wykrzywionymi nóżkami i zamiast na górę wspina się na głowy dzieci. Można iść o krok dalej i zrobić takiego pająka z bibuły lub rolki papieru toaletowego. U nas w domu występuje pająk zrobiony z ręki, bo prace plastyczne są dalekie mojemu sercu.
Itsy bitsy spider is going up and up!
Now it is raining and the spider’s down!
Now the sun is shining and it’s a sunny day.
And itsy bitsy spider is going up again!
Wybieracie się na plażę lub na plac zabaw? „Mud pie” jest idealna do każdej zabawy z wiaderkiem. Mój syn w wieku dwóch lat opanował ją lepiej niż w języku polskim i zadziwiał wszystkich gapiów w piaskownicy. Serdecznie polecamy.
Mud pie, mud pie, please work out!
If you don’t … I’ll eat you up!
X2
Kolejną propozycją jest skakanka lub guma do skakania, uwielbiana przeze mnie zabawa w dzieciństwie. Nie pamiętam żadnego układu, ale pamiętam ile radości mi to sprawiało. Najwięcej jak koleżanka miała skuchę i była moja kolej skakania. Do tego skakania można również użyć rymowanki, a na hasło „disappear’ odskoczyć na bok lub uciec jak najdalej od skakanki/gumy do skakania. Mimo tego, że mam dwóch chłopaków w domu i młodszy najczęściej się wywraca podczas tej zabawy, jest to ulubiona zabawa moich dzieci. Powtarzamy w kółko te same słowa, a jak mamy dość, to modyfikujemy zwrotki.
Teddy bear, Teddy bear, put your finger on your nose,
Teddy bear, Teddy bear, shake your hands and touch your toes,
Teddy bear, Teddy bear, pull your ear,
Teddy bear, Teddy bear, disappear!
Na sam koniec najprostsza rymowanka, która może być stosowana codziennie Dobranocka. Można od niej śmiało zacząć, jeżeli nie czujemy się zbyt pewnie w porozumiewaniu się w języku angielskim.
Good night, sleep tight, don’t let the bedbugs bite.
I pamiętaj, drogi Rodzicu! Nie przejmuj się, jeżeli Twój angielski nie jest idealny, nikt od Ciebie tego nie wymaga. Od czego są słowniki internetowe, które pomogą w przeczytaniu najbardziej zakręconych słów w rymowance. Jeżeli szukasz sposobów na przemycenie języka angielskiego w domu, inspiracji do dobrej zabawy, śmiało wykorzystaj pomysły, które przedstawiamy na blogu i odczaruj stereotyp, że języka obcego używamy tylko w klasie lub za granicą.
Pomoże Ci w tym gotowa plansza z tekstami wierszyków, które pojawiły się w tym wpisie. Znajdziesz ją poniżej w pliku do darmowego pobrania.
Kliknij w obrazek i pobierz darmową planszę z rymowankami!
Powyższe pomysły możesz również obejrzeć w nagraniu na Facebooku Teddy Eddie TUTAJ.
Autorką artykułu jest Ewa Zawieracz-Karasińska – absolwentka NKJO w Gliwicach oraz Wyższej Szkoły Lingwistycznej w Częstochowie. Prywatnie mama dwóch synów, którzy od początku są wtajemniczani w świat Misia Eddiego. Swoją przygodę z metodą Teddy Eddie rozpoczęła w 2011 na stanowisku Opiekun Metody w jednym z Akredytowanych Centrów. W swojej praktyce zawodowej posiada prowadzenie kilkudziesięciu grup Teddy Eddie, grup Savvy Ed, juniorów oraz licealistów. W swojej pracy stawia na dynamikę zajęć oraz budowanie pewności siebie u uczniów w używaniu języka angielskiego. Pracuje w Edu Bears na stanowisku Methodology Consultant, co oznacza, że przygotowuje lektorów do roli Opiekuna Metody Teddy Eddie oraz Savvy Ed, prowadzi zarówno hospitacje lekcji on-line, jak i szkolenia z metod Teddy Eddie i Savvy Ed dla nowych lektorów w całej Polsce oraz za granicą. W lektorach stara się zaszczepić miłość do Teddiego Eddiego i Savviego Eda oraz radość z prowadzenia zajęć tak, aby nauczanie było jeszcze bardziej efektywne. – absolwentka NKJO w Gliwicach oraz Wyższej Szkoły Lingwistycznej w Częstochowie. Prywatnie mama dwóch synów, którzy od początku są wtajemniczani w świat Misia Eddiego. Swoją przygodę z metodą Teddy Eddie rozpoczęła w 2011 na stanowisku Opiekun Metody w jednym z Akredytowanych Centrów. W swojej praktyce zawodowej posiada prowadzenie kilkudziesięciu grup Teddy Eddie, grup Savvy Ed, juniorów oraz licealistów. W swojej pracy stawia na dynamikę zajęć oraz budowanie pewności siebie u uczniów w używaniu języka angielskiego. Pracuje w Edu Bears na stanowisku Methodology Consultant, co oznacza, że przygotowuje lektorów do roli Opiekuna Metody Teddy Eddie oraz Savvy Ed, prowadzi zarówno hospitacje lekcji on-line, jak i szkolenia z metod Teddy Eddie i Savvy Ed dla nowych lektorów w całej Polsce oraz za granicą. W lektorach stara się zaszczepić miłość do Teddiego Eddiego i Savviego Eda oraz radość z prowadzenia zajęć tak, aby nauczanie było jeszcze bardziej efektywne.