24 maja 2024
Z pewnością znasz maksymę carpe diem– chwytaj dzień, chwilę. Przyświeca ona ludziom pragnącym, mówiąc kolokwialnie, wycisnąć życie, jak cytrynę. A jak powinna brzmieć maksyma ludzi marzących o twórczym towarzyszeniu dzieciom na drodze do harmonijnego i pełnego rozwoju ich potencjału? Moim zdaniem powinni wyznawać oni zasadę: ciesz się chwilą; łap ją, uważnie wyciskaj jak cytrynę, ale nie zapominaj o radości! Dlaczego? Ponieważ to ona właśnie konstytuuje zasadniczą część rozwoju dziecka – także tego lingwistycznego.
Przyczyna tego stanu rzeczy jest nader prosta. My – stateczni i poważni dorośli – postrzegamy świat w sposób zracjonalizowany, najczęściej w postaci idei i słów. Ale czy tak postrzegają świat nasze dzieci? Nawet mało wnikliwy obserwator zauważy, że nie wszystkie istoty żywe postrzegają rzeczywistość w taki sam sposób. Posłużmy się przykładem psa: jego mózg dekoduje świat za pomocą zapachów, a mózg nietoperza jako odbite fale dźwiękowe trafiające do jego urządzenia echolokacyjnego, a pszczeli mózg… ten z kolei rejestruje impulsy elektromagnetyczne – ot, takie ciekawostki. A dziecko… ? Przecież ono także postrzega świat zupełnie inaczej niż dorosły, szczególnie w trakcie pierwszych lat swojego życia, czyli właśnie wtedy, kiedy przychodzi na zajęcia z psotnym Misiem Eddiem. Inaczej, czyli jak? Dla dzieci świat to przede wszystkim: emocje, zabawa i czułość!
W tym kontekście zabawa to klucz do stymulowania rozwoju intelektualnego oraz emocjonalnego. Śmiało możemy powiedzieć, że mózg dziecka utkany jest w taki sposób, aby uczyć się poprzez zabawę. Kiedy bawimy się z dziećmi, naturalnie wchodzą one w tryb nauki, a wszystkie zmysły małego człowieka ogniskują się na tej formie działania.
Tylko wtedy mózg dziecka zdolny jest do efektywnego koncentrowania się na wykonywanym zadaniu, na twoich gestach i słowach, które naśladuje, a ponadto zapamiętuje znacznie lepiej, niż wtedy kiedy jest instruowany albo coś mu się nakazuje.
Dostrzegasz już wartość zabawy w metodzie Teddy Eddie? Następnym razem, kiedy przyjedziesz odebrać dziecko z zajęć i usłyszysz radosny gwar albo nawet hałas w sali lekcyjnej – bądź spokojny! Dzieją się rzeczy wielkie – twoje dziecko przyswaja język angielski w najbardziej naturalny i najbliższy mu sposób, czyli bawiąc się. Już sama zabawa budzi pozytywne emocje, ale prowokuje ona także odgrywanie rozmaitych ról w bezpiecznej przestrzeni, pozwala na stawianie się na miejscu innych osób i myślenie o przyszłości. Bawiące się po angielsku (i nie tylko) dziecko wykazuje w swoim myśleniu i zachowaniu inteligencję i dojrzałość większą niż ta, która jest charakterystyczna dla jego wieku. Dzieje się tak, ponieważ zabawa rozszerza kognitywne możliwości jego umysłu bardziej niż jakakolwiek inna aktywność.
Jeśli chcesz zagłębić się w świat dziecka i działać z jego niewiarygodnie ciekawej perspektywy, zrób to, co lektorzy Teddy Eddie: połóż się razem z nim na dywanie i spójrz na świat z tej wysokości. Nie ma lepszego sposobu na przyciągnięcie dziecięcej uwagi – stąd dywan, nie tylko latający – stanowi integralną część zajęć z Eddiem. Żadne z dzieci nie pozostaje obojętne wobec dorosłego, który przekracza magiczną bramę ich niepowtarzalnego świata. To dlatego podczas każdych zajęć Teddy Eddie siadamy z dziećmi na dywanie i wykorzystujemy zabawę jako narzędzie edukacji językowej. Lektorzy siedzący na dywanie mają niesamowity przywilej, a także komfortowy punkt obserwacyjny, z którego oglądają rozwój mózgu w kontekście nauki angielskiego, jednocześnie w nim uczestnicząc.
Pamiętaj więc, że nie zawsze hałas, oznacza chaos. Hałas kontrolowany, tzn. taki, który wynika z dobrostanu emocjonalnego i świetnej zabawy to gwarancja, że twoje dziecko uczy się angielskiego w jedyny efektywny, bo przyjazny jego mózgowi sposób. Ponadto, twórczy hałas wypełniony salwami śmiechu i pozytywnej energii porządkuje przestrzeń zajęć językowych, wprowadzając dydaktyczny ład, ale nie taki pruski, dziewiętnastowieczny, gdzie ukrzesłowienie i absolutna cisza wyznaczały kanony edukacji… Ład przyjazny mózgowi i sposobom, w jaki przyswaja wiedzę i umiejętności.
Usiądźmy więc dziś na dywanie i razem z naszymi dziećmi chwytajmy radość – carpe gaudium!
Autorką artykułu jest Dominika Muńko – filozof, neurokognitywista, nauczyciel języka angielskiego, metodyk i naukowiec totalnie zafascynowany poznawczymi możliwościami mózgu; założycielka szkoły językowej oraz autorka licencjonowanych i nagradzanych programów z zakresu szybkiego czytania, technik pamięciowych, koncentracji uwagi oraz efektywnej nauki Memo (więcej: www.szkolamemo.pl); czynny członek międzynarodowych zespołów badawczych, m.in. w Foggi, Modenie, Nowym Jorku oraz Kelaniji.